wtorek, 19 września 2017

Hanna Greń - "Światełko w tunelu"


Tytuł: Światełko w tunelu
Autor: Hanna Greń
Cykl: Polowanie na Pliszkę (tom 2)
Wydawnictwo: Replika
Rok wydania: 2017
Liczba stron: 320
Ocena: 6/10

Opis:
Po ostatnich tragicznych wydarzeniach Gerard jest przekonany, że bezpowrotnie utracił to, co było dla niego najważniejsze. Po Kornelii pozostał mu jedynie maleńki kot, którego kobieta zostawiła pod jego opieką przed ich ostatnim rozstaniem.
Okazuje się jednak, że ciało znalezione w domu Pliszki po pożarze należy do kogoś innego. Gdzie zatem podziała się Kornelia i dlaczego nie daje znaku życia? Sprawa komplikuje się jeszcze bardziej, kiedy komisarz dowiaduje się, że jego koledzy stawiają Kornelii absurdalne – jego zdaniem – zarzuty. Mężczyzna rzuca na szalę całą swoją zawodową przyszłość, żeby udowodnić, że podejrzewana przez policję kobieta jest niewinna. Jednak żeby to zrobić, trzeba ją najpierw odnaleźć. Rozpoczyna się polowanie na Pliszkę.

Recenzja:
Jeśli nie czytaliście pierwszej części Polowania na Pliszkę, odsyłam do mojej recenzji [klik] i nie polecam czytać tej. Opisu też nie czytajcie, bo zawiera on spojler, którego trudno uniknąć. Ja też go nie uniknę, o czym lojalnie ostrzegam.
Hanna Greń potraktowała czytelników Jak kamień w wodę dość okrutnie, pozostawiła nas w niemiłym zawieszeniu, ale z drugiej strony tak naprawdę nawet przez chwilę nie sądziłam, że Kornelia rzeczywiście była tym zwęglonym trupem, którego odnaleziono w jej domu. Greń to nie Martin i wiadomo było, że w tej części możemy liczyć na jakieś miłe zmartwychwstanie.  
Ale żeby nie było, trochę nas autorka potrzymała w niepewności i rozpoczęła od perspektywy Gerarda podłamanego wydarzeniami z poprzedniej części. Kiedy się okazuje, że zwęglone zwłoki należały do jego byłej żony, nadkomisarz robi co w jego mocy, by odnaleźć Kornelię. Chociaż praca policji nie przynosi większych rezultatów, ta część podobała mi się najbardziej (w sumie książka została podzielona na trzy części). Opis śledztwa, mimo że nieudolnego, ciekawił mnie znacznie bardziej niż opisy grzybobrania, którymi autorka uraczyła nas w kolejnej części, opisującej perspektywę Kornelii. Jak się okazuje kobieta o niczym nie ma pojęcia i całkiem spokojnie spędza czas w małej miejscowości, w której właśnie największą atrakcją okazują się wypady do lasu na grzyby. Autorka wprowadza też wątek partyzanckiego grobu, który niestety jest zwykłą zapchajdziurą. Nie ma zupełnie żadnego wpływy na akcję i gdyby go nie było, fabuła nic by na tym nie straciła (za to książka byłaby cieńsza).
W ostatniej części dochodzi do spotkania Kornelii i Gerarda i pojawiają się stare problemy związane z brakiem zaufania i brakiem rozmowy, bo Kornelia z Gerardem wolą się na siebie obrażać, niż porozmawiać jak dwójka dorosłych ludzi.
Najbardziej w prozie Greń podoba mi się swojski, polski klimat. Autorka nie pisze o żadnych amerykach, akcja zawsze toczy się na naszym podwórku, a bohaterowie niezmiennie są sympatyczni i nie da się ich nie lubić, poza tym nigdy nie brakuje humoru, dzięki któremu jej książki czyta się z prawdziwą przyjemnością. Tu mi tego wszystkiego zabrakło – Gerard owszem, był sympatyczny, ale Kornelia już irytowała, humoru też nie było za wiele, no i cała akcja (czy raczej jej brak?) wydawała się zupełnie bezsensowna łamane na bezcelowa. Policja prowadziła śledztwo, ale Kornelia znalazła się sama, opisów grzybobrania i niepotrzebnego wątku grobu nie będę już komentować, a jeśli ktoś zna prozę autorki, zakończenia może się łatwo domyślić. Gdyby nie to, że początek mi się podobał, byłabym bardzo zawiedziona tą książką. Tak jestem zawiedziona tylko trochę, bo ostatecznie spędziłam z nią całkiem przyjemne chwile. Liczę jednak, że kolejna powieść autorki będzie lepsza od Światełka w tunelu, bo wiem, że ją na to stać!


Za książkę dziękuję Wydawnictwu Replika

13 komentarzy:

  1. Jeszcze nie czytałam, ale mam mega wielką ochotę. Wszędzie słyszę pochwalne peany na temat specyficznego stylu i humoru Pani Hanny Greń. Akurat ta recenzja raczej zniechęca do tej pozycji, ale ja się nie dam:)!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też zachęcam do zapoznania się z twórczością tej autorki :) ta pozycja może mnie nie zachwyciła, ale cykl wiślański jak najbardziej polecam.

      Usuń
  2. Koniecznie muszę zaopatrzyć się w pierwszy tom, ponieważ Światełko w tunelu już czeka na półce. Jeszcze nie poznałam twórczości tej autorki, a widzę, że recenzja zachęcająca.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale ja i tak spróbuję! W końcu trzeba wyrobić sobie swoje własne zdanie!:)

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja muszę szczerze przyznać, że mnie tą recenzją zachęciłaś mocno do przeczytania tej pozycji ;) Muszę także wziąć się za 1 tom, bowiem z tą autorką nie miałam styczności jeszcze, a jednak wokół słyszę dość dobre opinie na jej temat :) Tak więc książka trafia na listę "must read", a ja z pewnością potem podzielę się swoją opinią ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie czytałam pierwszej części i myślę, że to nadrobię. Lubię kryminalne wątki po prostu. Czytając recenzję nie jestem zbytnio zachęcona do drugiej części, ale chyba sama sprawdzę czy trafia w moje gusta literackie;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ostatnio wygrałam ten tytuł w pewnym konkursie i tak czy inaczej się z nim zapoznam, choć z pierwszą częścią nie miałam styczności. Zobaczymy jak to w moim przypadku będzie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Jeszcze nic tej autorki nie znalazło się na mej półce, mimo że czytam wiele pochlebnych recenzji. Chyba najwyższa pora to zmienić! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Niestety ja również nie czytałam tomu pierwszego, ale po przeczytanym opisie obu książek, jestem nimi zainteresowana. Wątek kryminalny połączony z wątkiem miłosnym - to coś dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie poznałam jeszcze twórczości tej autorki ale widze ze recenzja nie zachęca. Bardzo lubię wątki miłosne w kryminałach i raczej tylko takie czytam więc akuat to jest tu plusem. O książce było głośno i wpadła mi w oko a jak coś mi wpadnie w oko to muszę się sama przekonać czy warto było przeczytać ale co do tej to już chyba nie chce się przekonywać :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Mój komentarz nie będzie różnił się od pozostałych, nie znam twórczości Pani Hanny Greń, chociaż wiele dobrego słyszałam o Jej twórczości i książkach. Na obecną chwilę jednak Pliszka pozostanie dla mnie nie odkryta :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ostrzeżenie spóźnione. Opis przeczytany. No nic mówi się trudno. Najpierw zabiorę się za pierwszą część.

    OdpowiedzUsuń
  12. Zbieram się i zbieram i zebrać się nie mogę, choć ochotę mam wielką, a po recenzji jeszcze większą. Nawet na grób partyzancki, jako przerywnik, bo lubię te klimaty

    OdpowiedzUsuń