piątek, 6 marca 2015

A.J Betts - "Zac & Mia"

Autor: A.J Betts
Tytuł: Zac & Mia
Wydawnictwo: Feeria
Data wydania: 2015
Ilość stron: 320
Ocena: 6/10

Opis:

17-letni Zac jest chory na raka. W zasadzie mieszka w szpitalu i z pełnym rezygnacji optymizmem znosi wszystkie niewygody takiego życia. Coś się zmienia, gdy do pokoju obok wprowadza się Mia – zadziorna, wściekła na cały świat fanka Lady Gagi. Bardzo wiele ich dzieli – w prawdziwym świecie pewnie nigdy by się nie spotkali. Tu jednak obowiązują inne reguły, więc ich relacja, rozpoczęta stuknięciem w ścianę, staje się coraz silniejsza. Pobyt w szpitalu wymaga odwagi, ale żeby z niego wyjść, potrzeba jej jeszcze więcej. Czy Zac i Mia spotkają się poza szpitalem – i już razem pozostaną?



Recenzja:

Sięgnęłam po tę książkę z czystej ciekawości - zachęcająca okładka, ciekawy opis, który trochę nawiązuje według mnie do Gwiazd Naszych Wina oraz fakt, iż jest to pierwsza pozycja z gatunku "real life". 

"Leżę w łóżku, myśląc o rzeczach, które napisałem, i o tych, które napiszę jutro o trzeciej w nocy – w godzinie, kiedy zwykłe reguły świata zostają zawieszone."

Przyznam się, że oczekiwałam czegoś więcej - więcej emocji, trochę więcej łzawej historii... Ale mimo wszystko tego nie dostałam. Albo raczej dostałam tego niewystarczającą ilość. Potencjał książki nie został wykorzystany tak, jak powinien. 

Przede wszystkim należy powiedzieć, że mamy dwóch głównych bohaterów, od których zarazem wywodzi się tytuł całej tej powieści - Zac i Mia. Oboje są nastolatkami, oboje są ciężko potraktowani przez los i chorują na raka. Mimo wszystko mają całkiem różne charaktery, światopoglądy, nawet zainteresowania. Pozornie nie łączy ich nic - a tak naprawdę łączy ich wszystko. Nic bowiem nie zbliża tak do siebie ludzi, jak przebywanie na granicy życia i śmierci. 

"Wszystko inne rozpływa się poza tą zimną liczbą i chłopcem, który patrzy na gwiazdy, tak jakby znał je po imieniu."

Historię Zaca i Mii poznajemy oddzielnie - łączy się to z tym, że część rozdziałów jest pisana w narracji męskiego bohatera, a część pisana jest w narracji dziewczyny. 
Powiedziałabym, iż można to uznać za udogodnienie - poznajemy historię z dwóch punktów widzenia, mamy więcej emocji, więcej uczuć... Ale przyznam szczerze, że nie bardzo polubiłam główną bohaterkę, a jej fragmenty strasznie mnie irytowały.

Fabuła wiąże się oczywiście z historią leczenia obojga postaci, z trudnościami, z jakimi muszą się zmagać i z ich relacją, która pogłębia się ze strony na stronę. 
Każda choroba wiąże się z pewnymi przeciwnościami, czasem trzeba sobie coś odpuścić - trzeba nauczyć się z nią żyć. Nowotwór to jeden z cięższych problemów zdrowotnych, które występują we współczesnym świecie. Jest mała szansa na wyleczenie, za to duża na śmierć. Trudno zmierzyć się z tą świadomością osobie starszej, a co dopiero grupie nastolatków.

Okładka do tej pozycji jest całkiem dobrze zrobiona, bardzo charakterystyczna, chociaż powiem szczerze, że pasowałaby mi do niej troszkę inna grafika.
Niemniej jednak muszę powiedzieć, że całkiem nieźle prezentuje się na półce.

"Teraz potrzebny jest mi plan D. 

D jak desperacja.
D jak Do albo Die."



Co do stylu twórcy - nie przypadł mi on do gustu. Mimo że język, który był użyty, był całkiem prosty i zrozumiały... to jakoś czytanie nie sprawiało mi takiej przyjemności, jak powinno. Opisy emocji według mnie były zdecydowanie za słabe, co jest wielkim minusem tej książki - zabrakło mi morza łez wylanych nad perypetiami głównych bohaterów.

Cała ta historia wydaje mi się jednak trochę naciągana. Tak naprawdę czym dalej zgłębiamy się w akcje, tym więcej schamatów się pojawia, tym otrzymujemy więcej nudy i nie do końca prawdopodobnych sytuacji.

Niemniej jednak mam zamiar kolekcjonować wszystkie książki, które będą wychodziły z tej kategorii. Definitywnie jest to coś, z czym warto się zapoznać. Miła odskocznia od fantastyki i świata paranormalnych romansów.
Zachęcam do przeczytania, jeżeli ktoś ma tylko trochę wolnego czasu.

Pozycję tę dostałam od Wydawnictwa Feeria

7 komentarzy:

  1. Chcę przeczytać, ale raczej w późniejszym terminie, bo mam jeszcze dużo zaległości ze starszymi książkami :)

    OdpowiedzUsuń
  2. O tak! Chcę i muszę sięgnąć. Już mam na półce ale najpierw szkoła się dopomina uwagi i lektury... ;/

    Zapraszam do siebie,
    http://to-read-or-not-to-read.blog.onet.pl/

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja przeczytam tą ksiażke z checia, ale przy okazji, poieważ nie jest to pozycja, którą muszę już teraz przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zakupiłam ją w tamtym tygodniu, od razu się dorwałam i oderwać się nie mogłam. Chyba w przeciwieństwie do Iwi, ta historia bardzo mnie zauroczyła, a styl autora (autorki?) spodobał mi się i miło się czytało.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Chętnie przeczytam, ale nie spodziewam się wiele po tej pozycji.

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo długo czekałam, aż będę mogła ją przeczytać i wreszcie rozpoczęłam czytanie. Książka powoli mnie zaciekawia, a sama Mia nieco intryguje. Jestem ciekawa, jak to się rozwinie. Szkoda, że nie była to dla Ciebie, aż tak łzawa historia, ale mimo to dalej liczę, że w moim przypadku poleje się potok łez :D

    OdpowiedzUsuń
  7. poluję na tę książkę od dawna i wczoraj robiłam zakupy książkowe i kompletnie o niej zapomniałam. Kupiłam Utratę

    OdpowiedzUsuń