sobota, 16 sierpnia 2014

Ewa Seno - "Tatuaż z lilią"

 Autor: Ewa Seno
Tytuł: Tatuaż z lilią
Wydawnictwo: Feeria
Data wydania: 2014
Ilość stron: 288
Ocena: 5/10

Opis:

Pierwszy tom nowej serii młodzieżowej z elementami paranormalnymi. Gdy Nina kończy 18 lat, w jej życiu zdarza się aż nadto przełomów. Jej chłopak okazuje się zainteresowany też innymi dziewczynami. W wypadku samochodowym giną jej rodzice. Jedynaczka na dalszą część edukacji wyjeżdża z Wilanowa do swojej ciotki w Stanach Zjednoczonych. Ale w rzeczywistości przenosi się dalej niż za ocean. Okazuje się, że otrzymany w emocjonalnej chwili tatuaż zaczyna być dla niej kluczem do świata Antilii, w którym nie wszyscy są przyjaciółmi…
 
Recenzja:

Pozycja ta zdobywała naprawdę dużo pozytywnych recenzji i miała wysokie noty. Postanowiłam się więc z nią zapoznać, szczególnie, że mówiono o niej, jak o jakimś odkryciu roku.
Już po kilku stronach wiedziałam, że nie było w tych stwierdzeniach zbyt wiele prawdy. Może i jest napisana w fajny sposób, ale fabuła, postacie i sam gatunek... totalna klapa.

„To zadziwiające, że człowiek do wszystkiego potrafi przywyknąć, nawet do braku miłości.”

Zacznę może od tego, iż wątek fantastyki jest tu po prostu zbędny. Nie dosyć, że nie wnosi w większości nic do książki, to jeszcze autorka porusza go praktycznie dopiero pod sam koniec, co sprawia, że tak naprawdę wątek fantasy będzie realizowany tak naprawdę dopiero od następnej części.
Rozumiem, że autorka mogła chcieć rozwinąć go dopiero w kolejnym tomie, ale skoro tak bardzo chciała wprowadzić tu elementy magii... to powinny się one pojawiać o wiele częściej... 

„Czasem chwila ciszy potrafi powiedzieć o człowieku więcej niż tysiąc bezsensownych słów”

Główną bohaterką tej pozycji jest oczywiście Nina, która po ukończeniu osiemnastu lat... powiedzmy po prostu, że los nie był dla niej zbyt łaskawy.
Problemy z przyjaciółmi, z chłopakiem, wypadek rodziców... To dopiero wierzchołek góry lodowej. 
Kiedy wyjeżdża ona do swojej ciotki do Stanów Zjednoczonych... wydaje się, że jej życie ponownie zaczyna się układać. Złudzenie to nie trwa jednak zbyt długo. 
A wręcz przeciwnie, czym więcej czasu upływa od dnia jej osiemnastych urodzin... tym więcej przeszkód pojawia się na jej drodze. 

Muszę przyznać, że Nina była postacią, która zdecydowanie mogłaby być dopracowana o wiele bardziej. 
Nawet, jeżeli jej charakter nie jest jakiś wybitnie zły (chociaż momentami jest naprawdę bardzo irytująca!)... to często jej zachowania i emocje już tak. Widać, iż autorka miała naprawdę mało wspólnego z żałobą (albo po prostu nie umiała przenieść jej na karty tej historii), ponieważ przykładowo - po stracie ojca rozpaczała praktycznie tylko do przeprowadzki. 

„- Piękna, chyba zabłądziłaś, prawdziwi faceci stoją tutaj.
(...) 
- To może się przesuniesz, żebym mogła ich zobaczyć?”

Jeżeli patrzyłabym tylko na samą historię, bez dodatków magii, to wydałaby mi się ona podobna do wielu innych. Niemniej jednak już wolałabym, aby była to książka młodzieżowa/obyczajowa...
Przynajmniej cały czas coś się dzieje. A to jest zdecydowanie duży plusik. 

„Wobec potęgi, jaką jest cały Wszechświat, człowiek jest nic nieznaczącym organizmem.”

Styl autorki jest całkiem niezły - nie zanudza długimi opisami, potrafi zachęcić czytelnika do dalszego śledzenia losów bohaterów... Ale czegoś mi w nim brakowało. Mam nadzieję, że kolejne książki tej pani będą coraz lepsze i coraz lepiej dopracowane pod względem szczegółów. 

„Z niemal całą pizzą i pół litrem coli w żołądku czułam się bosko.(...) 
- Co? - widząc zdziwione spojrzenie przyjaciół, o mało się nie udławiłam zbyt szybko połkniętym kęsem. Jake usilnie szukał czegoś pod stołem, a reszta uśmiechała się pod nosem. - O co wam chodzi? - spytałam lekko poirytowana - I czego ten osioł tam szuka?
 -Sprawdzam, gdzie schowałaś tą całą pizzę”

Wspomnę jeszcze o okładce - całkiem nieźle pasuje do treści. Jestem bardzo ciekawa, jak będą wyglądały ilustracje do kolejnych tomów i czy pojawi się w nich ta sama dziewczyna, co na tej. 

„- Naprawdę bardzo dobry wybór, jestem pod wrażeniem. Kto by pomyślał,że w takiej ładnej główce kryją się jakieś szare komórki? 
- Kochany, to nie szare komórki. Po prostu w przerwie pomiędzy kosmetyczką a fryzjerem postanowiłam co nieco poczytać, by móc potem imponować tak inteligentnym i obeznanym sprzedawcom jak ty.”

Powieści tej nie odradzam, ale też nie polecam. Zachęcam jednak do tego, aby samemu wyrobić sobie o niej opinię.


Pozycję tę dostałam od Wydawnictwa Feeria.

8 komentarzy:

  1. Mi się okładka nie podoba ani trochę. Wszyscy ta książkę zachwalają, ale ja jakoś nie mam na nią ochoty....

    OdpowiedzUsuń
  2. Właśnie dziś umieściłam również opinię tej ksiażki na blogu. Moja ocena jest wyższa, bardziej do mnie historia przemówiła, chcociaż również brakowało mi, że wątek fantastyczny pojawił się dopiero z końcem lektury. Może takie pociągnięcie akcji ma jakiś cel a druga część będzie jeszcze ciekawsza?

    OdpowiedzUsuń
  3. Być może sięgnę po ten tytuł, ale.. Fantastyka dopiero na końcu? To po co ona tu w ogóle? Poza tym jakoś nie przemawia do mnie ten ogrom nieszczęśc, który spadł na bohaterkę akurat po 18 urodzinach. Takie to trochę naciągane..

    OdpowiedzUsuń
  4. Słyszałam dużo dobrego o tej książce, a po Twojej opinii na pewno po nią sięgnę, bo chcę wyrobić własne zdanie o niej :) Może nie jest taka dobra, jak twierdzisz? Zobaczymy :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Widzę jakąś mogę na zjawiska paranormalne, w coraz większej ilości książek jest jakiś bohater obdarzony dziwnymi mocami albo będący kimś innym niż człowiekiem... Jak nie wampiry to nieśmiertelni, jak nie nieśmiertelni to zombie, jak nie zombie to paranormalni... Raczej trudno stworzyć coś oryginalnego w tej materii.
    Piszesz, że opisy nie są nużące. Chociaż tyle. Jakoś dziwnie mi się wydaje, że ta książka jest raczej lekka. Nie sięgnęłabym po nią w księgarni. Co najwyżej w bibliotece.
    Pozdrawiam i zapraszam. (Porcelanovvy)

    OdpowiedzUsuń
  6. Okładka nie pasuje do treści! Nina miała kasztanowe włosy, pocieniowane, do ramion, ale ciężko znaleźć odpowiednią modelkę, więc to bym przebolała w spokoju, ale jej tatuaż był na lewym nadgarstku, nie na prawym ramieniu. Dla mnie to jednak nie pasuje, chociaż okładka, nie powiem, jest klimatyczna. Ale ja to ja, zwracam uwagę na drobnostki.
    Zabawna sprawa, bo dla mnie właśnie ten wątek magiczny był najoryginalniejszy. Najbardziej się wyróżniał z tych wszystkich wątków o chłoptasiach zakochanych w Ninie... Fakt faktem - styl Ewy Seno nienaganny. Czytało się fajnie, sympatycznie. Kuriozalną sytuacją dla mnie były wielkie zakupy w parę dni po śmierci ojca, ale w gruncie rzeczy dało się czytać. Po przymrużeniu oczu. Obu. Mocno.

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Lubię książki młodzieżowe z wątkiem fantastycznym, ale skoro tu ten jest zbędny, a sama historia raczej średnia - tym razem spasuję, jet w końcu mnóstwo innych, bardzo podobnych powieści :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Z książkami dla młodzieży mam nie raz nie lada problem, wiec jeśli ta pozycja jest niedopracowana i ma tyle minusów, to podziękuje. Szczególnie, że sam opis książki w ogóle nie wydaje mi się w żaden sposób porywający. Wszystko gdzieś już kiedyś było, co generalnie nie musi oznaczać od razu klapy, lecz w połączeniu z twoimi wrażeniami, owszem. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń