piątek, 9 maja 2014

Sylvia June Day - "Rozkosze nocy"

 
Autor: Sylvia June Day
Tytuł: Rozkosze nocy
Wydawnictwo: Akurat
Data wydania: 2013
Ilość stron: 304
Ocena: 7/10

Opis:

Bywają takie zmysłowe przyjemności, których można zaznać tylko w nocy… Przychodzi o Zmierzchu pomiędzy snem a rzeczywistością, aby spełnić jej tajemne pragnienia. Lyssa Bates nigdy nie doświadczyła takiej ekstazy, którą przyniósł jej mężczyzna o głębokich, przenikających duszę, niebieskich oczach, w których tkwi obietnica kuszącej bliskości i dekadenckich doznań. Ale ten nieznajomy, kochanek, nieśmiertelny uwodziciel jest tylko snem – fantomem z nocnych fantazji, który pewnego dnia materializuje się w drzwiach jej mieszkania.
Kapitan Aidan Cross wypełnia misję a namiętność, która trawi ich oboje, zarówna ich ciała jak i dusze, może mieć niebezpieczne konsekwencje w świecie snów… po obudzeniu zresztą też.
 

Recenzja:

Z jakąkolwiek pozycją tej autorki chciałam zapoznać się już od jakiegoś czasu.Nic dziwnego, jest ostatnio o niej dosyć głośno, a jej książki są cały czas polecane i reklamowane.
Postanowiłam więc i ja przekonać się, jak pisanie wychodzi pani Day...

Główną bohaterką jest Lyssa Bates. Od razu dowiadujemy się, że jest ona niezwykle inteligentna (jest weterynarzem), naprawdę piękna (dużo osób przychodzi do jej kliniki dla zwierząt tylko dlatego, że im się podoba) oraz ma dosyć ciekawy dar - potrafi kontrolować swoje sny.
Szkoda tylko, że od dawien dawna ma problemy z koszmarami...

I właśnie wtedy pojawia się Aidan Cross - postać, która walczy z Koszmarami; postać, która ma odnaleźć Klucz; postać, która dba o to, aby ludzie mogli spać spokojnie.
Aidan jest oczywiście niesamowicie przystojny i lecą na niego wszystkie dziewczyny, które tylko go widzą.
Oprócz tego jest też wysportowany (wiele lat walki z Koszmarami, nic więc dziwnego, że nasza główna bohaterka całkowicie straciła dla niego głowę...), mądry, bystry, uparty i... ma "przyjemny głos" (autorka naprawdę zaszalała z tworzeniem chłopaka idealnego, naprawdę jej się to udało! Szkoda tylko, że nigdy nie spotkamy takiego w naszej codziennej, szarej rzeczywistości...)

Jak można się domyślić, Aidan musi pomóc Lyssie w zwalczeniu jej Koszmarów - taką dostał misję, a dla osób jego pokroju, wypełnienie jej to rzecz najważniejsza.
I jakoś tak wychodzi, że zaczynają czuć do siebie mięte...

Fabuła do zbyt skomplikowanych nie należy. Mogłabym nawet rzec, że gdyby nie ten wątek z walką z Koszmarami, to byłby to zwykły romans, który... oczywiście ma szczęśliwe zakończenie, jak to zwykle bywa.
Niemniej jednak "Rozkosze nocy" czyta się całkiem dobrze i przyjemnie.

Dlaczego?
Styl autorki jest naprawdę wielkim plusem tej pozycji. Język, który używa jest lekki, bardzo obrazowy i łatwy do zrozumienia.
Sprawia to, że od tej książeczki nie da się oderwać (nie wiem, jak jest z innymi, ale przynajmniej takie odczucie miałam przy tej powieści).
Dodatkowo pani Day świetnie buduje napięcie i sprawia, że czytelnik jest wprost zauroczony treścią, z którą się zapoznaje.

Zachęcam do zapoznania się z tą pozycją. Jeżeli tylko macie ochotę przeczytać trochę ostrzejszy romans z nutką fantastyki, to ta książka powinna się Wam bardzo spodobać!

Pozycję tę dostałam od Wydawnictwa Akurat
 


5 komentarzy:

  1. Brzmi kusząco, chętnie do niej zajrzę

    OdpowiedzUsuń
  2. ostrzejszy romans z nutką fantastyki ... ciekawe :)

    Nie czytałam nic tej autorki wczesniej, a już widzialam recenzje innych książek. Byc może sie skusze przed snem :)

    OdpowiedzUsuń
  3. słyszałam kiedyś o tej książce ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Styl pani Day nie do końca mnie przekonuje i już czytając serię o Crossie miałam mieszane uczucia. Jednak na pewno ma przewagę na masą innych marnych erotyków zalewających księgarnie, więc pewnie prędzej czy później przeczytam. I okładka ładna ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. widziałam tę książkę w jakimś sklepie a uwagę przyciągnęła okładka ale także imie autorki bo jest moją imienniczką :)

    OdpowiedzUsuń