poniedziałek, 8 lipca 2013

Lauren Oliver - "Delirium || Pandemonium"





Autor: Lauren Oliver
Tytuł: Delirium oraz Pandemonium
Wydawnictwo: Wydawnictwo Otwarte
Data wydania: 2012r.
Ilość stron: ok. 360
Ocena: 10/10

Opis:

„Mówili, że bez miłości będę szczęśliwa. Mówili, że lekarstwo na miłość sprawi, że będę bezpieczna. I zawsze im wierzyłam. Do dziś. Teraz wszystko się zmieniło. Teraz wolę zachorować i kochać choćby przez ułamek sekundy, niż żyć setki lat w kłamstwie”. Dawniej wierzono, że miłość jest najważniejszą rzeczą pod słońcem. W imię miłości ludzie byli w stanie zrobić wszystko, nawet zabić. Potem wynaleziono lekarstwo na miłość. Czy gdyby miłość była chorobą, chciałbyś się wyleczyć?

***

Lena żyje w świecie, w którym [miłość] uznano za niebezpieczną chorobę, a ludzie poddawani są zabiegowi, po którym już nigdy nie będą mogli kochać. Tuż przed operacją dziewczyna zakochuje się w Aleksie. Ich wspólna ucieczka kończy się tragicznie... Wśród dymu i płomieni Lena widzi twarz ukochanego po raz ostatni. Zrozpaczona przystępuje do ruchu oporu, by walczyć o wolność i [miłość]. Na jej drodze staje tajemniczy Julian. Czy można pokochać największego wroga?

Recenzja:

Z "Delirium" po raz pierwszy miałam kontakt w księgarni. Później kupiłam ją przyjaciółce na Mikołajki. Wiedziałam, że wyda jej się interesująca, bo są to jej klimaty.
Dałam jej ową książka i okazało się to strzałem w dziesiątkę!
Dosłownie cały czas w naszych rozmowach przewijał się ten temat, a ja musiałam z przykrością stwierdzić, że do końca nie wiedziałam o co chodzi, bo książki wtedy jeszcze nie przeczytałam.

„Miłość – najbardziej zdradliwa choroba na świecie: zabija cię zarówno wtedy, gdy cię spotka, jak i wtedy, kiedy cię omija. Ale to niedokładnie tak. To skazujący i skazany. 
To kat i ostrze. I ułaskawienie w ostatnich chwilach. Głęboki oddech, spojrzenie w niebo i westchnienie: dzięki ci, Boże. Miłość – zabije cię i jednocześnie cię ocali.”

Kiedy moja przyjaciółka zdobyła i przeczytała również "Pandemonium" (drugi tom) wiedziałam, że nadeszła moja kolej, by wgryźć się w lekturę.
I wtedy zobaczyłam, co takiego w tej książce jest wyjątkowego. Odbiega od schematów, a wręcz przeciwnie, sama tworzy nowe!
Niektórzy porównują serią do "Igrzysk Śmierci", albo do "Niezgodnej". Ona nie ma z nimi nic wspólnego. Uważam, że jest równie dobra jak one i nie jest ona możliwa do  porównania. Pokazuje nam spojrzenie na miłość z całkiem innej strony. Jako chorobę. Zarazę. Śmierć.
Czy chciałabym się wyleczyć? Z pewną dozą nieśmiałości powiem wam, że owszem, chciałabym. Uważam, że miłość nie jest dla mnie. Nie mam na nią czasu.
Lena, główna bohaterka książki, też kiedyś tak myślała. Tuż przed zaaplikowaniem jej antidotum, zmieniła swoje zdanie. Lena jest dziewczyną, która jest odważna i nie boi  się walczyć o własne zdanie. W pewnym momencie jednak czuje się zagubiona i nie wie, co jest dla niej dobre. Wtedy pojawia się Alex, a dziewczyna przestaje być pewna tego, że chce otrzymać antidotum.
Alex był bardzo charyzmatyczną postacią. Bardzo złożoną, a jednocześnie tak prostą do odczytu. Bohater idealny. Inteligentny, zabawny, szczery, a przy tym posiada naprawdę wiele chłopięcego uroku. Każda dziewczyna chciała by być z kimś takim. Z kimś, kto poświęciłby dla ciebie wszystko.
Zanim Lena poznała Alexa, najbardziej obiecującą postacią wydawała się Hana, jej przyjaciółka oraz Grace, kuzynka bohaterki.
Zdecydowanie kibicuję miłości Leny i Aleksa i sądzę, że oni razem, to para idealna.

„Życie nie jest życiem, jeśli się przez nie tylko prześlizgniesz. Wiem, że jego istota polega na tym, by znaleźć rzeczy, które mają znaczenie, i trzymać się ich, walczyć o nie i 
 nie odpuścić.”

Styl autorki jest świetny. Jej język, opisy, humor. Dodatkowo w książce jest zawarte mnóstwo złotych myśli, które da się dopasować do naprawdę wielu sytuacji. Niektóre z  nich można wykorzystać także jako motto życiowe.
Fabuła jest świetna, cała czas coś się dzieje. Zarówno my, jak i bohaterowie, nie mają czasu na wytchnienie. Pozycja bowiem pochłania nas całkowicie.
Akcja toczy się w miarowym tempie, więc nie możemy narzekać, że jest nudno lub, że pojawia się zbyt duża ilość wydarzeń.

„Wszystko będzie dobrze. Słowa, które tak naprawdę nic nie znaczą, które są mantrą rzucaną w przestrzeń i mrok jak rozpaczliwe próby uchwycenia się czegoś, gdy się  spada.”

Czego ma nas nauczyć książka?
Przede wszystkim, że od miłości nie da się uciec oraz, że ta może dopaść nas zawsze i wszędzie.
Ma też na celu pokazanie nam, że nic w życiu pewne nie jest.
Lekturka jest lekka, sympatyczna i warta polecenia w 100%.
Tak samo zresztą, jak tom II, czyli Pandemonium. Doskonałe zwroty akcji, jeszcze więcej Leny i jeszcze więcej miłości... Pytanie jednak nasuwa się samo. Czy Lena nadal kocha Aleksa? A może w jej życiu pojawił się już ktoś inny? Tego musicie dowiedzieć się sami. Jedyne co mogę powiedzieć, to to, że naprawdę warto.

"Miłość - jedno słowo, niby nic, nieznaczne jak ostrze noża. Właśnie tym jest: ostrzem, krawędzią. Przechodzi przez środek twojego życia, dzieląc wszystko na pół. Przed i po. Cały świat spada na którąś ze stron.   P r z e d   i   p o.   I   w   t r a k c i e - moment na krawędzi."

Wasza Iwi :)


1 komentarz: